Piotrek z Budowalki dzieli się sprawdzonymi sposobami na zarządzanie czasem w firmie budowlanej. Dowiedz się, jak zapanować nad chaosem, zwiększyć produktywność i znaleźć czas na życie poza firmą.
Cześć, tu Piotrek. Dziś pogadamy o czymś, co dla wielu z nas, budowlańców, jest jak walka z wiatrakami - o zarządzaniu czasem. Wiem, wiem, pewnie myślisz sobie: “Piotrek, o czym ty gadasz? Jaki czas? Ja ledwo nadążam z robotą!”. Ale spokojnie, nie będę Ci wciskał żadnych korpomądrości. Zamiast tego, pokażę Ci, jak ogarnąć ten chaos, który często panuje w naszych firmach.
Wiesz co? Kiedyś myślałem, że jestem mistrzem multitaskingu. Prowadziłem firmę drenażową i byłem przekonany, że robienie miliona rzeczy na raz to szczyt efektywności. Wcześnie rano planowanie i wysyłanie maili, później szybko na budowę, po południu papiery, wieczorem wyceny - i tak w kółko. Myślałem, że tak po prostu wygląda życie przedsiębiorcy.
Aż pewnego dnia moja żona zapytała: “A kiedy ostatnio byłeś na plaży z dziećmi?”. I wtedy mnie zamurowało. Nie pamiętałem. Serio.
Ta rozmowa była dla mnie jak kubeł zimnej wody. Uświadomiłem sobie, że “bycie zajętym” to nie to samo co “bycie produktywnym”. Że ciągłe gaszenie pożarów to nie jest strategia zarządzania firmą. I że jeśli czegoś nie zmienię, to skończę jako sfrustrowany facet z górą pieniędzy, ale bez czasu, żeby je wydać.
Okej, ale po co właściwie to całe zarządzanie czasem? Ano po to, żebyś:
Ale zanim przejdziemy do konkretów, muszę Ci coś wyjaśnić. Widzisz, większość z nas, budowlańców, wpada w pułapkę. Jaką? Myślimy, że im więcej robimy, tym lepiej nam idzie. Nic bardziej mylnego!
Bycie ciągle zajętym to nie powód do dumy. To znak, że coś jest nie tak. Że nie kontrolujesz swojego czasu, tylko on kontroluje Ciebie.
Dobra, to teraz konkretnie - jak to zrobić? Oto mój przepis na to, jak zapanować nad czasem w firmie budowlanej:
Weź kartkę (albo otwórz Notatki w telefonie, jak wolisz) i wypisz wszystko, co masz do zrobienia. Serio, wszystko. Od dużych projektów po drobne pierdoły.
Teraz popatrz na tę listę i zadaj sobie pytanie: “Co z tego naprawdę muszę zrobić sam?”. Oznacz te rzeczy jako priorytet. Resztę możesz delegować albo… wywalić.
Zaplanuj swój tydzień, ale nie bądź zbyt ambitny. Zostaw sobie bufor na niespodzianki - bo wiesz dobrze, że w naszej branży zawsze coś wyskoczy.
Przestań robić milion rzeczy jednocześnie. To nie działa. Zamiast tego, wybierz jedno zadanie i skup się tylko na nim. Zobaczysz, jak nagle wszystko zacznie iść szybciej.
To najtrudniejsze, ale konieczne. Nie musisz brać każdego zlecenia. Nie musisz zgadzać się na każdą prośbę. Twój czas jest cenny - traktuj go tak.
Wiem, że pewnie nie masz czasu bawić się w jakieś skomplikowane systemy. Ale jest kilka prostych narzędzi, które mogą Ci mega pomóc:
Mając lepszą kontrolę nad swoim czasem, możesz:
Wiem, że ogarnianie czasu może wydawać się nieprzyjemne i skomplikowane. Ale uwierz mi, gdy już to ogarniesz, poczujesz się jak szef swojego życia.
I pamiętaj - nie musisz być ekspertem od zarządzania czasem ani spędzać godzin nad planowaniem. Wystarczy, że zaczniesz od małych kroków.
Trzymaj się i do usłyszenia!
Pozdrawiam, Piotr Pawlak - Budowalka
PS: A Ty jak ogarniasz swój czas w firmie? Lecisz na żywioł czy masz jakiś system? Daj znać w odpowiedzi na tego maila!