Piotr Pawlak z tej strony. Dziś pogadamy o czymś, co dla wielu z Was może brzmieć jak fizyka kwantowa - o budżecie firmowym. Ale spokojnie, nie będę Cię zanudzał cyferkami i tabelkami. Zamiast tego, pokażę Ci, jak w prosty sposób ogarnąć finanse swojej firmy remontowo-budowlanej, żebyś wreszcie wiedział, na czym naprawdę stoisz.
Moja historia z budżetem (albo raczej jego brakiem)
Wiesz co? Kiedyś myślałem, że jestem spryciarzem. Prowadziłem firmę drenażową w Szwecji i byłem przekonany, że mam wszystko pod kontrolą. Liczby w głowie się zgadzały, klienci byli zadowoleni, więc co mogło pójść nie tak?
No cóż, rzeczywistość szybko zweryfikowała moje przekonania. Pewnego dnia moja żona (która, nie bójmy się tego powiedzieć, ma lepszą głowę do finansów) zapytała: “A gdzie jest budżet firmy?”.
Budżet? Jaki budżet?
Spojrzałem na nią jak na kosmitę. Mój “budżet” to był zlepek tabelek, które po tygodniu najpierw musiałem rozszyfrować, żeby w ogóle widzieć o co w nich chodzi. Ale naiwnie myślałem, że to wystarczy. W końcu firma działała, prawda?
Ale wtedy dotarło do mnie, że nie mam pojęcia, ile tak naprawdę zarabiam. Znałem tylko liczbę na koncie bankowym, ale czy to rzeczywiście odzwierciedlało stan mojej firmy? Jak się okazało - niekoniecznie.
Ta rozmowa była dla mnie jak kubeł zimnej wody. Uświadomiła mi, że prowadzenie firmy to nie tylko wykonywanie pracy i zbieranie faktur. To także umiejętność zarządzania finansami i planowania przyszłości.
Dlaczego warto mieć budżet?
Okej, ale po co właściwie ten cały budżet? Ano po to, żebyś:
- Wiedział, ile naprawdę zarabiasz (a nie, ile Ci się wydaje, że zarabiasz)
- Mógł planować większe inwestycje (nowy sprzęt, więcej pracowników)
- Nie wpadał w panikę, gdy przyjdzie słabszy miesiąc
- Mógł spokojnie spać, wiedząc, że masz kasę na ZUS i podatki
Pułapka pozornych zysków
Ale zanim przejdziemy do konkretów, muszę Ci coś wyjaśnić. Widzisz, większość z nas, budowlańców, wpada w pułapkę. Jaką? Myślimy, że jak policzymy zysk z jednej roboty, to już wiemy, ile zarabiamy. Nic bardziej mylnego!
Zysk brutto vs Zysk netto
Załóżmy, że zrobiłeś remont łazienki. Klient zapłacił 20 000 zł, a Ty wydałeś 15 000 zł na materiały i pensje pracowników. Myślisz sobie: “Super! Zarobiłem 5000 zł!”. I tu jest haczyk…
To, co właśnie policzyłeś, to zysk brutto. Ale to nie jest Twój prawdziwy zarobek. Czemu? Bo zapomniałeś o całej masie innych kosztów!
Jak stworzyć prosty budżet w 5 krokach
Dobra, to teraz konkretnie - jak to zrobić? Oto mój przepis na budżet, który pokaże Ci prawdziwy obraz Twoich finansów:
Krok 1: Zbierz wszystkie przychody
Weź kartkę (albo otwórz Excela, jak wolisz) i wypisz wszystkie źródła przychodów. Remonty łazienek, układanie podłóg, malowanie - cokolwiek robisz. Zapisz, ile średnio miesięcznie zarabiasz na każdej usłudze.
Krok 2: Policz koszty bezpośrednie (COGS)
Teraz wypisz wszystkie koszty bezpośrednio związane z wykonaniem pracy:
- Materiały
- Pensje pracowników za czas spędzony na robocie
- Paliwo zużyte na dojazdy na budowę
To są Twoje koszty własne sprzedaży (COGS - Cost of Goods Sold).
Krok 3: Policz zysk brutto
Odejmij koszty bezpośrednie od przychodów. To, co zostanie, to Twój zysk brutto. Ale uwaga - to nie koniec!
Krok 4: Wypisz wszystkie pozostałe koszty
Teraz trudniejsza część - wszystkie inne koszty prowadzenia firmy:
- Stałe pensje pracowników (włącznie z ZUS-em!)
- Leasing sprzętu
- Ubezpieczenia
- Księgowość
- Marketing (tak, te ulotki też się liczą)
- Czynsz za biuro lub magazyn
- I najważniejsze - TWOJA PENSJA (tak, musisz sobie płacić!)
Krok 5: Policz zysk netto
Teraz odejmij te wszystkie koszty od zysku brutto. To, co zostanie, to Twój prawdziwy zysk - zysk netto.
Dlaczego to takie ważne?
Widzisz, bez liczenia zysku netto jesteś jak kierowca jadący z zawiązanymi oczami. Możesz myśleć, że świetnie Ci idzie, bo każda robota przynosi zysk brutto. Ale jeśli te zyski nie pokrywają wszystkich kosztów prowadzenia firmy, to tak naprawdę jedziesz prosto w przepaść.
Znam wielu budowlańców, którzy wpadli w tę pułapkę. Liczyli tylko zyski z poszczególnych robót, a na koniec miesiąca okazywało się, że nie mają z czego zapłacić ZUS-u czy rat leasingu.
Jak to wykorzystać?
Mając pełny obraz swoich finansów, możesz:
- Zobaczyć, które usługi naprawdę przynoszą Ci zysk, a które tylko pozornie
- Zdecydować, czy potrzebujesz podnieść ceny
- Zaplanować, jak zwiększyć efektywność pracy, żeby zysk brutto pokrył wszystkie koszty
- Spokojnie planować rozwój firmy, wiedząc dokładnie, na co Cię stać
Na koniec
Wiem, że tworzenie budżetu może wydawać się jak wizyta u dentysty - nieprzyjemne, ale konieczne. Ale uwierz mi, gdy już to ogarniesz, poczujesz się jak prawdziwy szef firmy, a nie jak chomik w kołowrotku.
I pamiętaj - nie musisz być ekspertem finansowym ani spędzać godzin nad Excelem, żeby mieć porządek w finansach.
Dlatego pracuję nad czymś specjalnym - nową wersją systemu BAZA DOWODZENIA. To narzędzie, które nie tylko pomoże Ci śledzić budżet, ale też zbierać wszystkie koszty w prosty sposób. Żadnych więcej reklamówek z paragonami!
A teraz mam dla Ciebie świetną wiadomość. Choć pracuję nad nową wersją, nadal możesz kupić obecną wersję BAZY DOWODZENIA w starej cenie. Co więcej, jeśli kupisz teraz, dostaniesz darmową instalację oraz darmowy upgrade do nowej wersji, gdy tylko będzie gotowa. To jak kupowanie Fiata, a dostawanie Mercedesa w cenie!
Jeśli chcesz wreszcie ogarnąć finanse swojej firmy bez bólu głowy, kliknij tutaj: [link do BAZY DOWODZENIA]. Sprawdź, jak łatwo możesz mieć pełną kontrolę nad swoimi pieniędzmi.
Trzymaj się i do usłyszenia!
Pozdrawiam,
Piotr Pawlak - Budowalka
PS: A Ty jak ogarniasz finanse w swojej firmie? Liczysz tylko zysk brutto, czy już przejrzałeś na oczy i śledzisz też zysk netto? Daj znać w odpowiedzi na tego maila!